Opis zbiórki - https://www.siepomaga.pl/elzbieta-ziolko
Przeszłam szereg chorób, które zabrały mi możliwość pracy i swobodnego poruszania. Z codziennymi czynnościami pomagają mi inni. Dzisiaj staję przed trudnym pytaniem — jak długo będę mogła cieszyć się z wychodzenia z domu, do ludzi?
Mam kilka endoprotez, burzliwą historię chorobową, wiele miesięcy w szpitalach, walki o zdrowie i powrót do normalności. Niestety, już dzisiaj wiem, że choroba nie odpuści, a proces schorzeń w moim organizmie po prostu się nie wycofa. Muszę nauczyć się żyć z chorobą.
Staram się na tyle, w jakim stopniu to możliwe przebywać wśród ludzi, integrować się, spotykać. Moje możliwości są ograniczone, ale cieszę się, że znajduje w wielu sytuacjach rozwiązanie i sposób.
Moje nadgarstki są całkowicie usztywnione, mam trzy palce, którymi mogę jeszcze coś chwycić. Nogi czasem współpracują, czasem odmawiają jakiejkolwiek współpracy. Na co dzień poruszam się przy wózku inwalidzkim. Gdy tylko czuję, że siły zostały wyczerpane — siadam na wózek i odpycham się na nim jedną nogą.
Nie wszystko jest jednak dosłownie ‚‚do przeskoczenia". Do mojego domu prowadzą trzy wysokie stopnie. Strome przeszkody, które nieraz spowodowały, że wejście do domu trwało naprawdę długo lub było niemożliwe bez pomocy napotkanych osób.
Dzisiaj przychodzę z ogromną prośbą. Marzę o podjeździe, który pozwoli mi na wchodzenie i wychodzenie z domu. Budowa go jest niestety kosztowna i wyczerpałam wszystkie pomysły na uzyskanie dofinansowania.
Podjazd, to byłyby moje drzwi do świata zewnętrznego — tylko o tym dzisiaj marzę. Nie zostać zdana sama na siebie, w czterech ścianach! Wyjść na zewnątrz, spotkać znajomych, móc żyć!
Proszę o Twoje wsparcie!
Ela